To był "mega spontan" - bo bo jak inaczej nazwać to, że zdecydowałam się spędzić wakacje z Borysem- którego wówczas znałam hmmm niech policzę 1,5 miesiąca :)
Oczywiście, że było warto, potwierdzą to Ci, którzy znają Borysa osobiście ;)
Tak czy inaczej, któregoś sierpniowego wieczora skończyłam pracę o 19.00 i z zapakowanym plecakiem pojechałam pociągiem do Rybnika :)