Geoblog.pl    kasia85    Podróże    Azja Południowo- Wschodnia, Tajlandia, Malezja, Singapur, Wietnam    Moskwa- tranzyt
Zwiń mapę
2010
12
maj

Moskwa- tranzyt

 
Rosja
Rosja, Moskwa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1357 km
 
Sheremetyevo International Airport w Moskwie.

Odlot do Bangkoku zaplanowano na godzinę 20.00

Do Moskwy dolecieliśmy boeingiem bodaj 737, lot spokojny ku Naszemu zdziwieniu zaraz po osiągnięciu odpowiedniego pułapu podali nam pierwszy całkiem smaczny posiłek. Wylądowaliśmy po ok. 2 godzinach. Jeśli ktoś kiedykolwiek myślał, że Moskwa- perła sowieckiego sojuzu, może poszczycić się lotniskiem na miarę XXI wieku, to grubo się myli. Sheremietyevo jest jeszcze bardziej zapuszczone niż dworzec Centralny w Warszawie. Brud, smród, brak klimatyzacji, a co najważniejsze bałagan organizacyjny- na tym etapie wyprawy wpędził Nas mimo wszystko w dobry nastrój :)Aaa no i rzecz jasna obowiązkowe zdjęcie przy Matioszce (przy okazji uwieczniłam też stan rosyjskich toalet;)

Tak czy inaczej 5 godzin, które spędziliśmy w oczekiwaniu na lot do Bangkoku minęło nam raczej szybko. (pojęcie "szybko" będzie od tej chwili pojęciem bardzo względnym). Czas umilały Nam bardzo zacięte potyczki w "Statki" , podczas których, ponownie mogłam cieszyć się ze swoich zwycięstw. (ba! Nawet rosyjski komputer pokładowy o ile przez pierwsze 3 godz. powrotnego lotu pokonywał mnie sromotnie, to podczas kolejnych 6 godzin. musiał uznać wyższość mojego intelektu :)))))


Kiedy wreszcie nadszedł czas na boarding pass zrobiło się lekkie zamieszanie. Mniej więcej 200 kilogramowy Rosjanin, który w stanie baaardzo wskazującym, podtrzymując do tej pory swoje mocno chwiejące się ciało o zdezelowane, mocno wyeksploatowane bramki dzielące lotnisko od wejść do rękawów lotniczych, nagle wystąpił z szeregu i podchodząc do osób siedzących na ławkach - zadawał im bardzo pragmatyczne pytanie - "jest u Was wódka"? Po ciągłych odmowach, zrezygnowany Rosjanin z powrotem ustawił się w kolejce - jednak swojej odprawy się nie doczekał; i kto by pomyślał, że Rosjanie będą tacy bardzo rygorystyczni dla swoich. Żal chłopiny, bo miał wykupioną biznes klasę. Służba lotnicza wyprowadziła Go z lotniska.


Tak czy inaczej, my swojej odprawy się doczekaliśmy i lekko wystraszeni podążyliśmy na pokład samolotu. Airbus A330, zrobił na mnie ogromne wrażenie. Spodziewałam się czegoś o kilka klas niżej. A tu, ku naszemu ogromnemu zdziwieniu, piękny pokład samolotu. Na każdym nagłówku monitor z dołączonym padem do gry no i witająca Nas w swoim ojczystym języku, uśmiechnięta rosyjska stewardesa, będąca w wieku mojej mamy ;)
Zajęliśmy wcześniej zarezerwowane miejsca i po kilkunastu minutach byliśmy już w powietrzu. Nasz wcześniejszy entuzjazm związany z elektronicznym sprzętem co prawda ostygł (bo "dziwnym" trafem program uruchamiający system audio-video załadował się dopiero po 9 godzinach ...).

Lot minął powiedzmy, w miarę szybko. Pewnie dlatego, że była noc. Kolejna zmiana czasu (5 godzin), kolejne mikrofalowe posiłki i wylądowaliśmy w Bangkoku.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
kasia85
Katarzyna Koba
zwiedził 9% świata (18 państw)
Zasoby: 48 wpisów48 1 komentarz1 103 zdjęcia103 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
02.12.2011 - 02.12.2011
 
 
01.10.2011 - 01.10.2011
 
 
01.04.2011 - 01.04.2011